W mojej diecie z ubiegiem lat pojawiały się zmiany żywnościowe. Część związanych ze sportem (od ponad 10 lat trenowałam kulturystycznie oraz tak, startowałam w zawodach, o czym rzadko wspominam, bo była to krótka przygoda nie dla mnie;)), część z rozwijającą się od wielu lat pasją do dietetyki klinicznej i psychodietetyki. Część ze względu na moje zdrowie, zdiagnozowano u mnie wpierw niedoczynność tarczycy hashimoto, później cukrzycę typu 1.
Osoby, które obserwują od lat rozwój mojego bloga oraz konta na Instagramie, wiedzą, ze wpierw wrzucałam przepisy typowo kulturystyczne/redukcyjne/kipiące proteinami, później bez glutenu, bez laktozy, później wyeliminowałam jajka i powstała zakładka bez jajek. Następnie pojawiła się duża ilość węglowodanów, oraz większe możliwości kaloryczne ale ciągle w nurcie paleo. Kolejnym eksperymentem była ketoza i masę przepisów low carb, za które wiem, że masę osób jest mi wdzięczna, ale część już tęskni za węglami i dopytuje o węglowodanowe pomysły.
Dziś choć przepis będzie BT, śniadaniowy, chciałam Wam jednak powiedzieć, że zaczynam stopniowo wprowadzać na nowo węglowodany…
😀
Nie martwcie się, nie odeszłam od diety bez glutenu, bez laktozy, ALE postanowiłam nie odmawiać sobie raz na jakiś czas dawno nie jedzonych burgerów czy pizzy z serem:). I wiecie co, nawet mi w brzuchu nie za burczało po takim jedzonku, a samopoczucie było super!:) Do tego trening + 100% do siły :).
Jednak pamiętajcie, że robię to po 1,5 roku eliminacji wielu składników odżywczych, gdzie przez ten cały czas dbałam bardzo o swoją dietę, jelita, zdrowie, witaminy i pierwiastki. I mam to szczęście, że udało się wiele aspektów uregulować i wprowadzić na nowo wiele wcześniej zakazanych produktów. Pomogła mi w tym zdobyta wiedza na kilkdziesięciu szkoleniach z dietetyki klinicznej i sportowej, przeczytałam masę książek na ten temat, jestem w trakcie studiowania dietetyki, regularnie monitoruje swoje zdrowie i konsultuję się ze specjalistami z dziedziny medycyny i dietetyki. Wiem, że zjedzenie raz na jakiś czas glutenu na tą chwilę mi nie zaszkodzi, ale też nie zapominam o UMIARZE i wielu przesłankach, że gluten może mieć negatywny wpływ na choroby autoagresywne.
Jestem w trakcie pisania artykułu na ten temat, moich zmian, także niedługo możecie się go spodziewać na drugim blogu na muscle-zone.pl :).
Jakie inne węglowodany spożywam?
Gofry bez glutenu, chrupkie – przepis TU
Batoniki owsiane proteinowe – przepis TU
A dziś dla odmiany przepis na low carbowe puszyste pankejki, które są idealne na śniadanie, które nadal pozostało białkowo-tłuszczowe:)
Wszystkie produkty pochodzą ze sklepu fitness-food.pl , w którym na hasło WONDERWOMAN macie zniżkę! <3
Z podanej porcji wychodzi ich 11 puszystych sztuk:)
Low carb Pancakes (pankejki) bez glutenu, bez cukru
-
5 minut
Czas przygotowania:
-
15 minut
Czas gotowania:
-
Składniki:
- 1 szkl mąki z migdałów
- 1/4 szkl mąki kokosowej
- 2 łyżki ksylitolu
- 1 łyżecz. proszku do pieczenia
- 6 szt jajek L
- 6 łyżek mleka roślinnego lub wody
- 1 szczypta soli
Przygotowanie:
- Wszystko razem miksujemy mikserem w misce na lekko gęstą masę. Jeśli jest za gesta dodajcie troszkę więcej wody lub mleka. Wylewajcie łyżką koliste porcje ciasta na rozgrzaną wcześniej patelnię.
- Mąka kokosowa szybko wchłania wilgoć, więc może się okazać, że przy kolejnej turze placków ( na mojej robi się 4 jednocześnie), masa za bardzo zgęstniej wówczas dolejcie troszeczkę wody i wymieszajcie.
- Moje placki smażyły się na 7/10 na płycie indukcyjnej, na patelni grillowej po ok 2 minutki na stronę.
- Udekorowałam placki owocami : malinami i jeżynami (niestety mrożone o tej porze roku) oraz płatkami migdałowymi oraz masą, którą stanowi zblendowana śmietanka kokosowa Rheal Thai z owocami i ksylitolem.
Uwagi:
szklanka = 115g mąki migdałowej
1/4 szklanki mąki kokosowej = 35g
Makro dla całości (11 sztuk, u mnie na dwie osoby):